VW Caravelle T5 2.0 TDI 140 KM 4Motion - solidny twardziel
Atrakcyjna hybryda rodzinnego samochodu z funkcjonalną, firmową mini ciężarówką. Prezentujemy test VW z 2010 roku z przebiegiem zaledwie 5.500km.
Stylistyka. Znajoma, kanciasta sylwetka, wyraźnie zarysowany przód auta w zasadzie nie różni się niczym w porównaniu z VW Caravelle T4. Zmianie uległy reflektory spójne z DNA nowych Volkswagenów. Zmieniono też atrapę chłodnicy, powiększono logo dzięki czemu Caravelle T5 wygląda bardziej agresywnie od poprzednika. Tył auta to potężna pokrywa bagażnika i delikatnie zmienione światła, które mogłyby być nieco większe.
Testowy VW to egzemplarz z nadwoziem o standardowej długości wynoszącej 489cm. Szerokość prezentowanego Cavarelle to 190,4cm. Rozstaw osi to 300cm.
Wnętrze. Ośmioosobowe wnętrze od pierwszej chwili robi wrażenie bardzo przytulnego, a materiały użyte do jego wykończenia są znaczenie wyższej jakości niż np. w Transporterze. Już po otwarciu przednich drzwi pojawia nam się estetycznie wkomponowane podświetlenie stopnia oczywiście z napisem „Caravelle”, a całe wnętrze rozjaśnia kilka mocnych źródeł światła. Deska rozdzielcza jest bardzo czytelna. Z pewnością przyczyniła się do tego zmiana podświetlenia zegarów z niebieskiego na biały.
Testowany Volkswagen został dodatkowo wyposażony w Webasto.
Wszystkie przełączniki rozmieszczono ergonomicznie. Kierowca Caravelle T5 siedzi znacznie wyżej w porównaniu ze standardowym samochodem osobowym, dzięki czemu ma doskonałą widoczność do przodu i na boki.
Nad drugim rzędem siedzeń znajduje się panel do sterowania klimatyzacją, co znacznie poprawia komfort podróżowania pasażerów Caravelle. Dodatkowo do dyspozycji pasażerów są wysuwane, transparentne rolety, dzięki którym nawet mocne promienie słoneczne w połączeniu z ogromną powierzchnią szyb bocznych nie będą uciążliwe w trakcie podróży.
Napęd. Chcąc sprawdzić dynamikę prezentowanego VW 2.0 TDI 140KM 4 Motion około 600km pokonaliśmy w grupie 7-osobowej. Dodatkowo każda z siedmiu osób posiadała średniej wielkości bagaż i to właśnie ów ładunek okazał się dość problematyczny, gdyż dość ograniczona przestrzeń bagażowa Caravelle T5 zwyczajnie nie mogła pomieścić 7 toreb. Na szczęście sporo cennego miejsca znajduje się pod fotelami i tam spokojnie można przewozić cześć ładunku.
Duży plus za oszczędną, elastyczną i dynamiczną jednostkę napędową znaną np. z VW Passata B6. 140-konny diesel nawet mocno obciążonego Caravelle żwawo rozpędza zarówno ze startu zatrzymanego jak i w trakcie manewrów wyprzedzania. Jednak chcąc utrzymać odpowiednią dynamikę auta obrotomierz powinien wskazywać około 2.500 obr./min. Napęd na dwie osie powoduje, że auto pewnie trzyma się drogi, a przejechanie leśnej, błotnistej czy nieodśnieżonej trasy nie stanowi większego problemu.
Zawieszenie doskonale pochłaniające nierówności, lekko działający układ kierowniczy oraz precyzyjnie pracująca dźwignia zmiany biegów sprawiają, że czasem odnosimy wrażenie, iż siedzimy za kierownicą komfortowego auta osobowego.
Komentarze
